drugi koniec świata



Jestem już w Warszawie. To był wspaniały urlop. Czuję się wypoczęta, pogoda dopisała. Po raz kolejny polecę Wam taką formę spędzania czasu, czyli urlop na naszych polskich Mazurach. Bo to czas spędzony na łonie natury, w ciszy i kojącym otoczeniu pięknych jezior oraz lasów. Mazury to natura na wyciągnięcie ręki, we wspaniałym wydaniu.

A czego można chcieć więcej?

To były zdecydowanie książkowe wakacje. Wiele książek przeczytałam, kilka udało mi się zdobyć (i nie tylko zakupy mam na myśli!).

Jedną z książek, które zabrałam ze sobą na urlop był "Drugi koniec świata" Małgorzaty Sobieszczańskiej. Czytanie tej książki zajęło mi bardzo dużo czasu.


Z góry mówię - nie jest to łatwa powieść. I z całą pewnością nie da się jej przeczytać w jeden dzień. To powieść, która wymaga refleksji od czytelnika. Nad tą książką trzeba się chwilę zatrzymać, pochylić, zamyślić. Bo porusza trudne tematy. Przede wszystkim temat wojny.

To także powieść, która ma wiele wątków, historii, bohaterów. Trzeba chwilę się nad tym wszystkim zastanowić, pomyśleć. 

"Drugi koniec świata" uczy nas tego, że nic w życiu nie jest nam dane raz na zawsze. To historia pewnego rodu, jego ciężkich losów i dziedzictwa, a może pewnego fatum, które nad nim ciąży. To książka również o tym, że pewne scenariusze się powtarzają, a historia naprawdę potrafi zatoczyć koło (nawet w kolejnych pokoleniach!). Pełno tutaj przypadków, zbiegów okoliczności, czy jak ktoś woli - przeznaczenia. 

"Jak to jest - sami kształtujemy nasz los, czy jest on już zdeterminowany genami, miejscem i czasem urodzenia?"

Ta książka to także doskonała lekcja historii.

I takie książki właśnie bardzo lubię. I polecam.

A co mamy w środku? 

Równolegle poznajemy dwie historie. 

Jedna dzieje się w 1938 roku w Mirabilli pod Nowogródkiem. Mieszkają tam dwie siostry - Olga oraz Joanka. Ich losy, wybory i uczucia poznajemy w całej książce. Na nich opiera się cała ta historia. To młode dziewczyny, które wiodą zwyczajne życie. Jedna z nich pragnie zostać aktorką, druga chce po prostu żyć. Wszystko nagle zmienia się we wrześniu 1939 roku, kiedy rozpoczyna się wojna, a w ich okolice wkraczają Rosjanie. Spokojne życie mieszkających obok siebie Polaków, Białorusinów, Tatarów i Żydów niespodziewanie zmienia się nie do poznania.

Druga historia - historia Joasi, dzieje się współcześnie, w Warszawie. Jak się szybko okazuje, jest to wnuczka jednej z sióstr. Jest aktorką (przeznaczenie?), która musi pracować bo ledwo wiąże koniec z końcem. Dorabia jak może (czynsz przecież trzeba zapłacić), a w końcu dostaje wymarzoną rolę w filmie fabularnym. Poznaje też pewnego mężczyznę.

Jak to wszystko się skończy? Na pewno nie tak jak się tego spodziewała, ale tego dowiecie się już sami.

Książka jest wymagająca, jak już napisałam powyżej. Ale z całego serca ją polecam. Czasem trzeba się przecież trochę wysilić. A w nagrodę dostaniemy wspaniałą historię o pasji i sile przetrwania na przekór wszystkiemu. Historię, w której pełno miłości, sztuki, rodziny i tradycji.

P.
Drugi koniec świata – Małgorzata Sobieszczańska (2017)
Wydawnictwo: @wydawnictwoliterackie
Ocena: 8/10

Komentarze

  1. Hm, hm. W pierwszej chwili pomyślałam, że to taka książka ciut bardziej historyczna niż fabularna, wtedy i ta trudność w czytaniu byłaby do uzasadnienia. Podoba mi się sam fakt, że powieść zmusza do refleksji, ale czy aktualnie potrzebuję lektury, nad którą będę się musiała pochylić? Niemniej zapamiętam na przyszłość, na tę, nazwijmy to, ambitniejszą chwilę :)

    Pozdrawiam,
    S.
    nieksiazkowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Do lekkich z całą pewnością nie da się jej zaliczyć!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz