znak kukułki - anna bichalska

"Dawno, dawno temu znaleziono mnie na skraju lasu. Nikt nie wiedział, skąd się tam wzięłam. Nikt nie wiedział, kim jestem..."

Brzmi trochę strasznie, prawda?

To cytat z książki Anny Bichalskiej "Znak kukułki". Główną bohaterką książki jest Alina - adoptowana przez małżeństwo Mateusza i Janinę dziewczyna, która cierpi na zaburzenia snu, potrafi tkwić w półśnie, czasem sen nakłada się jej na rzeczywistość. Nie zna swojego pochodzenia, nie wie kim jest, ani skąd pochodzi. Przez to wszystko jest zagubiona.

Książka zaczyna się od tego, że Alina odwiedza w szpitalu przybranego ojca, który z dnia na dzień czuje się coraz gorzej, a ostatecznie umiera. Przed śmiercią zostawia jej materiały dotyczące sprawy, którą  zajmował się jako dziennikarz dwadzieścia lat temu. Dotyczą one tajemniczych zaginięć małych dzieci, które później w niewyjaśnionych okolicznościach wracają do domu. Dzieci te łączy jedno - szczególny znak wyrysowany na ich ciele, symbol przypominający kukułkę. Czy jedno z tych dzieci to nasza bohaterka?

"Kuku-kuku, stuku -puk..."

Alina postanawia poznać swoją przeszłość. Pomaga jej w tym nowa współlokatorka - Greta, którą całkiem przypadkowo zajmuje miejsce w kinie obok Aliny... w związku z czym obie dziewczyny poznają się podczas seansu "Kobieta z kukułką". Nie muszę chyba dodawać, że główna bohaterka powieści wybiera się na ten seans przez przypadek, spontanicznie. Czy nie za dużo tutaj zbiegów okoliczności?

Razem z Gretą próbują odszukać jednego z chłopców, który okazuje się reżyserem filmu na którym się poznały. W poszukiwaniu przeszłości Aliny odwiedzają również pisarkę Marię Stanisławską, której zbiór opowiadań i baśni podarowała Alinie jedna z klientek sklepu, w którym pracowała. Jak się okazuje jedna z opowieści napisanych przez panią Marię nosi tytuł "Znak kukułki".

Poznajemy również historię Marii, dziewczynki wychowywanej przez wujka, która widzi, słyszy i doświadcza dziwnych rzeczy. Wuj próbuje wykorzystać jej nadprzyrodzone umiejętności do swoich seansów spirytystycznych. Pewnego dnia Maria odnajduje w pałacu zamkniętą przez wuja dziewczynkę, o niecodziennym wyglądzie. Od tego momentu spędzają razem czas i odkrywają pewne mroczne tajemnice, które działy się wokół nich. Tak powstaje (Nie)bajka o Wilczej Dziewczynce.

Kim jest Maria i co łączy ją z Aliną? Co ma z tym wspólnego symbol kukułki i wilczy wygląd dziewczynki, którą spotyka Maria? O tym przekonacie się czytając tę książkę.

Historia opowiedziana jest z punktu widzenia różnych osób - Aliny, Marii, Myszy oraz Zjawy. Muszę przyznać, że na początku ciężko było mi za tym nadążyć, a wątki wydawały się całkowicie niezależne od siebie. Jednak zagłębiając się w ich treść, zaczęły pojawiać się pewne wspólne elementy. Co warto podkreślić, autorka doskonale buduje napięcie, jednocześnie rozwijając całą historię. Dopiero pod koniec wszystko łączy się w jedną całość, a czytelnik uzyskuje pełny obraz.

"Czy ta historia jest prawdziwa? Jak było naprawdę - pytam - Czasami myślę, że żadna z nich nie jest prawdziwa - dodaję z goryczą.
- Wszystkie są prawdziwe.
- To niemożliwe.
- Mylisz się - odpowiada -Wszystkie są prawdziwe. Po prostu wybieram jedną z możliwych wersji. To, co prawdziwe może mieć różne ubranie, ale w środku, kiedy się temu przyjrzysz zawsze wygląda tak samo. Tak. Tak właśnie było. Tak to było."
 
Książkę polecam ze względu na jej nietypowy, trochę mroczny klimat, ciekawą i nieoczywistą historię. Co należy jej oddać - trzyma w napięciu do samego końca. Chociaż jak dla mnie trochę za dużo w niej z gatunku fantastyki.


 Znak kukułki - Anna Bichalska (2019)
Wydawnictwo: @Zysk i S-ka
 Premiera 27.05.2019 r.
Ocena: 6/10

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Zyska i S-ka.

P.

Komentarze

  1. Miałam ją w planach, ale oleżanka po przeczytaniu powiedziała, że książka zawiera elementy fantastyczne, a to nie moja bajka, więc zmieniłam zdanie. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam dokładnie to samo, fantastyka to trochę nie moja bajka...

      Usuń

Prześlij komentarz